sty 23 2005

Terapia...


Komentarze: 2

Wczorajszy dzien nastawił mnie baaaardzo pozytywnie- koncert znajomych, after party- pogaduchy i piwko z nimi w knajpie :) mimo, że ostatnio tak mało czasu na przyjemności - sesja, ciagla nauka, gonienie za wszystkim potrzebowałam tego :) bardzo mnie to wyjscie rozladowalo, rozstresowalo :) kilka milych slow, kilka miłych usmiechów bardzo pomoglo :) ciesze się, że jest ktoś kto w taki sposob potrafi rozluznić atmosfere i pomóc zapomniec o wszystkim :) Przyjezdzaj częściej ! :)

no a ostatnio kolejny powod do radosci- koncert Snowmana :) ah znowu poczuje sie tak dobrze i lekko słuchajac ich ;)

terapia to proces dlugotrwaly no i byle wiecej takich okazyjnych sesji ;)

narii : :
Dotyk_Anioła
25 stycznia 2005, 21:52
Zazdroszczę takiego wyjścia... Dziękuję za komentarz... Masz rację - ja też tak mam... I nie umiem sobie z tym poradzić... Chociaż się staram, to jakoś mi nie wychodzi, nie wiedzieć czemu... Też staram się nie myśleć o nim, a codziennie przed zaśnięciem i codziennie rano jest moją pierwszą myślą... Pozdrawiam cieplutko :*
zig
23 stycznia 2005, 11:11
przydalaby mi sie tez taka terapia ;)

Dodaj komentarz