lut 08 2005

to już jest koniec...


Komentarze: 4

Czekałam na ten dzień... ale teraz jest mi smutno, w środku pusto... od soboty jestem bardzo nerwowa... nie spałam 2 noce mimo iż czułam i czuje potworne zmęczenie... a dlaczego? Tomek oddał pożyczone ode mnie pieniądze, zakończył się pewnien etap w moim życiu, nic nas nie łączy i łączyć nie będzie. Smutno mi ale nie dlatego, że to już koniec... smutno mi a zarazem jestem zła na siebie, że dałam się tak wykorzystać. Przekonałam się, że ten człowiek nie jest wart mojej znajomości. Zrobił ze mną straszną rzecz, zmienił mnie, moją psychikę, jestem dużo bardziej ostrożna, nie wierze ludziom, nie wierze w nich, traktuje ich inaczej niz wczesniej...

Co mnie boli? nie potrafił wyjasnić niczego... nie potrafił powiedzieć przepraszam... a jedyne tłumaczenia to było wymyślanie moich wad...

eh ... może niedługo opowiem wam historie pewnej miłości...

narii : :
Dotyk_Anioła
15 lutego 2005, 21:17
Niestety będzie miała smutne zakończenie... :(
Kirk
09 lutego 2005, 14:03
Zawikłane historie miłosne sa piękne ale też smutne. Opowiedz :)
jang
08 lutego 2005, 17:19
opowiedz, opowiedz...
Żabka
08 lutego 2005, 17:10
hej fajny blog hehe www.zaba2005.blog.onet.pl

Dodaj komentarz