Archiwum 11 stycznia 2005


sty 11 2005 Róża Zwycięstwa...
Komentarze: 1

Słucham właśnie Sigur Rós - "()"... Żadna inna muzyka nie wyzwala we mnie tyle emocji jak ta... z żadną inną nie mam tylu wspomnień jak z tą... w żadnej innej nie zakochałam się jak w tej...

Dzwięki Sigur Rós powodują, że staję się bardziej wrażliwa i czuła na piekno. Sama muzyka już taka jest- piekna, delikatna, kojąca zmysły i uczucia. To niewyobrażalne jak można oddać się wzruszeniom, zapomnieć o wszystkim i zanurzyć się w niej... cudowny stan :)

Cieszę się, że mimo wszystko, mimo tak wielkiego związku Sigur z nim potrafię nadal włączyć tą muzykę... chociaż jest ciężko, przychodzą chwile słabości, rozczulania się, płaczu... słucham wytrwale... może katuję się... a może właśnie ta róża ma kuć i gdy za każdym razem włączam ją kolce utrudniają zabliźnić się ranom...

narii : :