Archiwum 20 stycznia 2005


sty 20 2005 Chaotyczna notka, chaotyczna ja... ;-)
Komentarze: 2

Chaos moich myśli doprowadza mnie do frustracji i destrukcji. Chcę robić tyle rzeczy na raz, że sama zaczynam się gubić, plątać a w rezultacie zatracać postanowienia.

A może właśnie dlatego, że w głowie rodzi sie 1000 pomysłów i trudno się na jakikolwiek zdecydować... Wszystko zaczynam ale po drodze wypalam się i nie doporowadzam niczego do końca... Brak konsekwencji? Kiedyś dopinałam wszystko na ostatni guzik. Ambitnie realizowałam swoje plany. Dziś tez je mam ale problem z motywacją. Bo dla kogo? Dla siebie? ja musze mieć dla kogo..

Wiele razy zawiodłam sie na ludziach, zobaczyłam twarze, których nie chciałabym znać. Sprawiły one, że powątpiewam teraz we wszystko. Nie chce żeby tak było ale nie potrafię inaczej. Stałam się dużo bardziej ostrożna, bardziej egoistycznie patrzę na wiele spraw, nie ma już we mnie naiwności- tej pozytywnej ( a tak bardzo ją lubiłam), nie mam wiary w człowieka. Czasem mówię do siebie: 'Przestań! Widzisz to światło? Jeszcze się tli, nie gaś go!' ale czy to mój głos? brzmi obco, jakby nie był moim. Już tak jest, że w myślach czuję czuję większą wolność działania.

eh może to narastające ostatnio zmęczenie? może stres? presja otoczenia? ale myślę sobie, skończy się sesja, to mnie ;) Znowu pełna energii i ochoty do działania zaatakuję :) i zrealizuję wszystko konsekwentnie, nawet gdyby było trudno zrobię to, bo czasem trzeba  stanąć przeciw samemu sobie...

narii : :