Archiwum 13 maja 2005


maj 13 2005 ...
Komentarze: 0

Wiosna już dawno przyszła a u mnie ciągle bałagan.

Kończe niedługo studia, zero perspektyw pracy, jedynie wyjazd zagranicę jest jakimś punktem zaczepienia. 4 lata nauki po to, żeby mieć tytuł, który tak w zasadzie nie bęzie przepustką do niczego, ani w tym chorym kraju ani zagranicą.

Życie osobiste, heh jeden wielki "?"... Jesteśmy z sobą ale nie czuje tego. Nie widziałam go 8 miesięcy, chciał przyjechać na moje urodziny do Polski... nie wyszło... mieliśmy się spotkac w Paryżu... nie wyszło :( ja już mam dosyć czekania. Ciągle czekam... moje całe życie to prawie jak czekanie na godota... Wystarczyłoby tylko go zobaczyć, dotknąć, pocałować... to chyba nie jest aż tak wiele... chciałabym chociaż coś w moim życiu sobie ułożyć. Chaiałabym coś zbudować z nim, czuć że naprwde coś więcej nas łączy niż tylko gadu- gadu i czułe słowa w wiadomościach... Gdyby był bliżej wszytsko było by łatwiejsze... nie czułabym, że przemijam, że tak poprostu czekam na coś co może nie nadejść...

narii : :